niedziela, 10 kwietnia 2011

Aksamit....

Hm...
Taniec,który rozgrzewa i jest walką,o nagrodę,
o zwycięstwo,o dominację....
Jest wstępem do czegoś jeszcze wspanialszego...
Tam,gdzie słowa przestają się liczyć,
a mimo to jakoś wciąż próbujemy zamykać to w słowa....
A może tym razem się uda...





Tak pięknie ubrana
w skóry twej aksamit
światło i wstyd kobiecy
śmiało mając za nic

Wabisz moje oczy
i dłonią przyzywasz
by zamiast niemego zachwytu
działa się prawdziwa

Miłość między nami
na dłonie i uda
pojedynek pieszczot
ręce,biodra i usta


I tym razem,obraz pędzla Lidii Wylangowskiej....
Jest niesamowitą piewczynią,tego co z wnętrza płynie na zewnątrz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz