Słowa w wiersze układam uczuć lekko dotykam by nie uciekły za szybko w rymach i rytmie zamykam trwają więc na ekranie jak kwiaty w pięknym albumie dla mnie,dla Ciebie,dla nas na uśmiech i ku zadumie
sobota, 24 września 2011
Schittert...
Zmierzch przetykany płomykami
lampionów ustawionych gęsto
w magicznym mieście
pełnym czasu i wspomnień
Prowadzi mnie za rękę
pod figurkę pokrytą patyną
kobiety poprawiającej sukienkę
jakby w oczekiwaniu na mnie
W zmierzchu widzę jej postać
wyprostowaną i trochę zamgloną
zastygłą w połowie gestu i ruchu
w wiecznym oczekiwaniu pogrążoną
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz