środa, 13 kwietnia 2011

Pasmanteryjne kokieteria...

Kiedy pokazałem poprzedni wiersz usłyszałem pytanie,o zamki błyskawiczne...
Hm...
A właściwie czemu by nie...
Wprawdzie są mniej romantyczne i odbierają przyjemność "zrywania opakowania"...
Ale skoro rzucono rękawicę...Trzeba ją podjąć...









Błyskawiczny zamek...


Błyskawiczny zamek
jak smok zębaty

co paszczę zatrzasnął
na twych wdziękach chciwie

z wolna się uśmiecha
na dotyk upojny

od jednego kącika
odsłaniając powolnie

mym dłoniom odkrywczym
krainy rozkoszne

dla oczu i myśli
eksploracji żadnych

dotąd uwięzioną
za zębów rzędami

bym się nimi cieszył
i odkrył ustami...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz