sobota, 2 lipca 2011

Cisza...







Otwarta książka w połowie rozdziału
nie dopita kawa stygnie powoli na stole
nad nią echo słów wypowiedzianych
i tych,których powiedzieć nie zdążyłem

Nadgryziona kromka chleba na talerzu
i zapach wciąż jeszcze wyczuwalny
wtapiają się w ciszę wyczekiwania
tak dobrze znaną,tak już oswojoną...

1 komentarz: