niedziela, 29 maja 2011

Czereśnie...

To kolejny wiersz,który pojawił się nagle...
Trochę niespodziewanie dla mnie samego...
Ale czasem,na widok jakiegoś obrazu,słowa pojawiają się same...




Z drzewa szczęścia
zrywam dla ciebie czereśnie

By nimi napełnić ci dłonie
nadstawiasz je skwapliwie

Patrząc,jak się wspinam
o szorstką korę raniąc moje

Łapiesz je wysypywane
ile ich zerwać zdołam

Lecz czasem trochę ich spada
na ziemię,tuż pod twoje nogi


obraz-Czereśnie-Lidia Wylangowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz