czwartek, 13 października 2011

Kochanka księżyca...





Bladego księżyca kochanka
w nocnej ciszy otwiera
okno i oczy przymyka

Czekając aż zacznie znowu
chłodnymi palcami promieni
przebiegać ścieżki jej ciała

Położy się na niej poświatą
wleje w nią i wypełni
od środka sobą rozświetli

Będzie tętnić w jej płucach
w żyłach i głowie pulsować
żywym srebrem ją znowu wypełni

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz