niedziela, 30 października 2011

W złocie...









Przystrój się dla mnie
starym złotem
co próbę czasu zniosło

Nie pokryło się czernią
ani malachitem
fałszywej miedzi domieszki

Nie błyszczy jak słońce
tylko ciepło
dodaje barwy skórze

Która pod dłonią moją
rozpala się
prawdziwym słońca blaskiem



obraz-Karol Bąk

piątek, 28 października 2011

W błękicie...








W błękicie zatopiona
skąpana w nim cała
jak nimfa otulona wodą

Opływasz chłodnym
tęsknym kolorem
próbując go ogrzać

Rozświetlić i rozjarzyć
w ognia języki zamienić
co wykwitną tryumfem

Gdy zamiast w błękicie
zanurzysz się w moich
płonących dłoniach



obraz-Carol Bak

wtorek, 25 października 2011

Czekanie i tęsknota...








Czekanie i tęsknota
dotykają cię gorącymi
spragnionymi dłońmi

Przemierzają nimi
każdy zakątek ciała
szukając śladów

Znaków tajemnych
zostawionych kiedyś
przez dreszcz spełnienia

W czerwieni -2







W czerwieni dźwięku
tęsknoty melodii i
klangoru żurawi jesieni

Grasz cichą piosenkę
dla mnie i dla siebie
tylko zrozumiałą

O spotkaniu myśli
śmiech i łzach słodkich
co spłyną po twarzy

Zmoczą i obmyją
oczyszczą i rozpalą
znowu rozkoszą napełnią

piątek, 21 października 2011

Czarownica...








Ogromne oczy pod łukami
wygiętych brwi świecą
hipnotyzują i przyzywają

Usta niemo szepcą słowa
zaklęć i uroków dzikich
co wzburzą krew i spokój

Szalone skrzydła u ramion
opadają niczym zasłona
żeby nas od świata oddzielić

W czarów noce krótkie
kipiące warem w żyłach
falami gorąca wypełniające

środa, 19 października 2011

Śliski jedwab...




Śliski jedwab ciszy
powoli zsuwa się
z twoich ramion
na ziemię

Powietrze nabrzmiałe
obecnością opływa cię
jak kiedyś spojrzenie
nienasycone

Na zawsze przyklejone
wciąż lekko dotykające
pieszczotliwe i żądne
przenikające

sobota, 15 października 2011

Nowa wyprawa...




Nową wyprawę planuję
na ląd,co odkrywania pragnie

Mapy ciała studiuję
by na nim zagubić się i odnaleźć

Zabłądzić ustami i dłońmi
w labiryncie uczuć oszaleć

Nowe drogi wytyczyć
do celu gdzie muszę cię znaleźć

czwartek, 13 października 2011

Kochanka księżyca...





Bladego księżyca kochanka
w nocnej ciszy otwiera
okno i oczy przymyka

Czekając aż zacznie znowu
chłodnymi palcami promieni
przebiegać ścieżki jej ciała

Położy się na niej poświatą
wleje w nią i wypełni
od środka sobą rozświetli

Będzie tętnić w jej płucach
w żyłach i głowie pulsować
żywym srebrem ją znowu wypełni

środa, 12 października 2011

Dar chwili...







Z ufnością podchodzisz
dłoń mi podajesz otwartą
w niej ciepło i spokój

W jasnym spojrzeniu
cichy płomień wewnętrzny
co ogrzewa, nie paląc

Stajesz przede mną
otwarta i cicha, skupieniem
chwilą jak dar ofiarowaną

Kiedy czystość dotyku
objęcie ulgę przynosi
a łzy są deszczem ożywczym

Który cię jak ziemię
z kurzu kłopotów obmywa
daje siłę, by urodziło się piękno






obraz autorstwa Lidii Wylangowskiej

wtorek, 11 października 2011

Jesień...








W czerwonych kolorach
jesień cię stawia przede mną

W płomiennej koronie słonecznej
z wachlarzem z liści kolorowych

Jak ogień tętniący i wzajemny
palący serce i oczy,i dłonie

Napełniający żyły do granic
miłości esencją i do życia wolą

czwartek, 6 października 2011

Jesienne ognisko...








Jesiennym wieczorem
rozpal dla mnie
jasne ognisko

Jak kiedyś dawniej
na wysokim brzegu
inne kobiety robiły

Wrzuć do niego
zeschłe i martwe gałęzie
niechcianych wspomnień

Aż czarna sukienka
straci swój kolor i
zapłonie ciepłymi barwami

Stań wtedy jasnym
światłem latarni
żebym drogi nie stracił

wtorek, 4 października 2011

Ariel...








W drzewo zaklęty i
zatrzymany w czasie
spoglądam na dni
w korowodzie blasków
wschodów i zachodów słońca

Korzeniami stóp
drążę ziemię szukając
twoich śladów dawnych
ciepła, które odcisnęłaś
idąc kiedyś przy mnie

Gałęziami rąk
łapię krople deszczu
szukając tych, które kiedyś
zmoczyły twoje włosy i
po twarzy spłynęły