Golem...
W gliniane usta
ktoś wsunął zwitek
z czarnymi literami
Kabalistyczne znaki
rozwinęły się niczym
pędy żywokostu
Penetrując sztywne
jeszcze członki
sokami srebrzystymi
Nasycając i zmieniając
twardość w ciepło i
sprężystość ciała
Obudzona tajemnym
wierszem na dobranoc
żeby żyć powstajesz
obraz-Karol Bąk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz