Słowa w wiersze układam uczuć lekko dotykam by nie uciekły za szybko w rymach i rytmie zamykam trwają więc na ekranie jak kwiaty w pięknym albumie dla mnie,dla Ciebie,dla nas na uśmiech i ku zadumie
czwartek, 28 lutego 2013
Słońce...
Słońce jest kobietą, tak myślę
jest już znudzona brodzeniem
w jednostajnym krajobrazie
chce kolorów i miękkości
Chodzi więc i dotykiem ręki
budzi nasiona trawy i kwiatów
rozwiesza na drzewach soczyste
pąki i zielone girlandy liści
Zupełnie nieźle jej to wychodzi
biorąc pod uwagę, że musi
jeszcze bawić się w ciuciubabkę
z pierzastymi chmurami
obraz-Lidia Wylangowska
Wiatr...
Wiatr jest trochę rozczochrany
nie spał zimą, nie próżnował
a teraz musi wypełnić niebo
deszczowymi ochmurami
Zagania je pracowicie
jak doświadczony owczarek
białe i wełniste, dojrzałe już
żeby kroplami zbudzić ziemię
Chętnie pozbywają się wody
a ziemia chłonie ją jak gąbka
wiele jej potrzebuje żeby
wyżywić swoje zielone dzieci
obraz-Lidia Wylangowska
Ziemia...
Ziemia budzi się powoli
jak przystało leciwej matronie
stworzonej na początku
jako scenie dla wszystkiego
Wchłania odżywczy deszcz
staje się płodna, nabiera siły
do uniesienia wszystkiego
co w niej posiane i zasadzone
Cierpliwa i wyrozumiała
nie pyta jakie mamy prawo
do jej dzieci wykarmionych
na szerokiej, żyznej piersi
obraz-Lidia Wylangowska
Woda...
Od wody wszystko się zaczyna
kiedy zaczyna krążyć uwolniona
z postaci lodu na rzekach
ze śniegu padającego w deszcz
Spada i obmywa, napełnia
odżywia i budzi, napędza
do wciąż jeszcze nieśmiałego
słońca przemykającego niebem
To ona rozpoczyna taniec
kiedy reszta żywiołów
wciąż jeszcze wyczekująco
trwa w zimowym letargu
obraz-Lidia Wylangowska
wtorek, 26 lutego 2013
Monolog trzeci...
Być albo nie być
grałem to już
ponad tysiąc razy
a wciąż nie znam
odpowiedzi
Wystawiony na pociski
zawistnego losu
stoję na scenie
a wy wpatrujecie się
sądząc że odpowiem
Nic z tego
nie będę wróżył wam
z czaszki błazna
jestem tylko aktorem
w moim własnym teatrze
obraz-Lidia Wylangowska
poniedziałek, 25 lutego 2013
Poeta...
Łowię co dnia słowa
trzepoczące kolorową łuską
mieniące się w słońcu
Biorę je w dłonie
przykładam jedne do drugich
nie wszystkie są moje
Dziś potrzebuję
tylko kilku prostych żeby
opisać w wierszu ten połów
obraz-Lidia Wylangowska
Poetka...
Wciąż wpatruje się
w gałązkę storczyka
obraz zatrzymany
w oczach zamienia
w myślach na słowa
Łączy go z emocją
cicho i oszczędnie
maluje metaforą
żeby go nie stłumić
żeby w wierszu został
obraz-Lidia Wylangowska
piątek, 15 lutego 2013
Adam...
Pobłogosławiony
nieświadomością zła
ale i pozbawiony
wiedzy co dobre
Trwałem w raju
dni dzieciństwa
a teraz muszę iść
przed siebie
Nikt jeszcze
nie wydeptał ścieżki
którą śmiało
mógłbym pójść
obraz-Lidia Wylangowska
czwartek, 14 lutego 2013
Lucyfer 2
Nie dokończony
tworzony na początku
pozostawiony sobie
Wybrałem własną
drogę i sposób
na wieczność
Bez drogowskazów
bez obowiązującego
słusznego kierunku
Tylko moją
z ciekawości
dokąd nią dojdę
wtorek, 12 lutego 2013
Żona Lota...
Ja nie zmieniłam się
w słup soli
tylko zabrakło mi
powodów żeby
żyć między wami
Zachłanne oczy
głodne ręce
ego nie znoszące
żadnego sprzeciwu
tym mnie nie zatrzymacie
Sodoma została
za moimi plecami
tylko gdzie mam iść
a może nie chcę
może tak będzie lepiej
obraz-Lidia Wylangowska
poniedziałek, 11 lutego 2013
Muzyka...
Czasem kiedy brakuje
zwykłych słów
muzyka materializuje się
tężeje i wypełnia
powietrze dookoła
Przybiera kształt
nabiera treści i formy
tak potrzebnej
żeby przerwać ciszę
najważniejszym słowem
obraz-Lidia Wylangowska
sobota, 9 lutego 2013
Upadły anioł...
Cienie zmierzchu
przyklejają się
do jego skrzydeł
Wciąż jeszcze je ma
choć nie pamięta
kiedy ich używał
Nadchodzący zmrok
jest mu obcy
tak jak kiedyś
Tyle czasu już minęło
a on wciąż nie rozumie
dlaczego jest upadłym
obraz-Lidia Wylangowska
wtorek, 5 lutego 2013
Lilith...
Byłam pierwsza
ale nie chciałam
być uległa więc
odeszłam
Zabrałam co moje
twarz i ciało
głowę wypełnioną
własnymi myślami
Wszystko inne
zostało za mną
teraz będę tworzyć
siebie od nowa
obraz-Lidia Wylangowska
piątek, 1 lutego 2013
Lucyfer...
Nie jestem taki straszny
w końcu byłem pierwszym
stworzeniem, prototypem
Czy to moja wina
że przy najstarszym dziecku
zawsze robimy błędy
Najwięcej dobrych chęci
najmniej doświadczenia
pokusa stworzenia idału
Jestem jaki jestem
próbny, niedopracowany
krnąbrny ale nie straszny
obraz-Lidia Wylangowska
Subskrybuj:
Posty (Atom)