Odyssea-Penelopa...
Schylona tkasz całun
na pożegnanie jednak
wcale nie czas jeszcze
Zręcznymi palcami
gubisz nitki i oczka
mylisz wzór smutku
Nie wierząc zalotnikom
że umarłem albo żyję
tylko już cię nie chcę
Czujesz mnie wciąż
obok i w sobie całej
jak kiedyś wcześniej
Ten całun jest zbędny
z morza i z oddali
wracam do ciebie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz