Zmierzch przetykany płomykami
lampionów ustawionych gęsto
w magicznym mieście
pełnym czasu i wspomnień
Prowadzi mnie za rękę
pod figurkę pokrytą patyną
kobiety poprawiającej sukienkę
jakby w oczekiwaniu na mnie
W zmierzchu widzę jej postać
wyprostowaną i trochę zamgloną
zastygłą w połowie gestu i ruchu
w wiecznym oczekiwaniu pogrążoną
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz