Nagie ramiona okrywasz
szarą chustą tęsknoty i
bez oporu pozwalasz
by włosy rozplatał ci
zimną dłonią czas
Nie widząc niczego
dookoła siebie patrzysz
na przestrzeń i powietrze
do niedawna jeszcze
całkowicie wypełnione
Wstań i otrząśnij się
szarą chustę zmień
na inną, kolorami pokrytą
niech myśli sięgną po to
co dziś jest mgłą zakryte
A chusta cieniutka i zimno przenika
OdpowiedzUsuńI drżysz razem w oczekiwaniu:
Przyjdzie i dotknie, a może przejdzie mimo,
bo ktoś inny jest teraz ważniejszy...
Jeszcze wierzysz, że to ty...
Jeszcze przez jedno mgnienie oka ufasz,
że twoja miłość jest lekiem za wszystkie smutki i szarości...
A może to ty musisz zamienić na chustę na inną...
(H)