W lesie pragnień,w zaroślach
napadnę cię i osaczę sobą
włosy zaplączę ci w gałązki
pod plecy miękkiego mchu
podłożę i pachnących ziół
Odurzę cię ich zapachem
odbiorę wolę obrony całą
będę cię znaczył zielenią
plamił czerwonym sokiem
jagód pocałunków moich
Aż staniesz się leśną driadą
zasłuchaną w szum drzew
zapatrzoną w słońce w listkach
do tego lasu przypisaną i
własną w nim uwięziona wolą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz