Pod naskórkiem poranka
ukryty chrzęstoszczęki
brzękoskrzydły czeka
żeby wydostać się i
słońce zmroczyścić
Krąży na uwięzi Królowej
Przerazy Pierwszorzędej
władczyni Prozy i Grozy
Dnia Osądecznego i
czeka jej skinienia
Kiedy wyrwie się na światło
kto wtedy przy mnie stanie
kto w rękę omdlałą włoży
Turbikoncerz,jedyną obronę
słońca i życia we mnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz