Niespokojnym umysłem gonisz
za chwilą szaleństwa wspólną
kiedy myślenie odrzuciłaś zbędne
zasłuchana w siebie i we mnie
Kiedy na wyciągnięcie ręki
piersi unosiły się oddechem
przyspieszonym, rwanym i
w głowie wybuchało pożądanie
Niespodziewane i tyranizujące
nie znoszące sprzeciwu i odmowy
kiedy jeden dotyk ręki otwierał cię
na każdy z pocałunków nowych
obraz autorstwa Lidii Wylangowskiej
Przychodzę czytać i wsłuchiwać się w Twoje wiersze. Zawsze jest w nich więcej, gdy czytam któryś raz z rzędu. I cieszę się , że są, i ciesze się, że ostatnie jakby mniej ...bolą? - Ciebie, gdy je pisałeś. A może to tylko taki nastrój.
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)